Są tacy studenci, którzy napisali swoje prace licencjackie podczas zagranicznych wyjazdów, stypendiów, podróży. Zrobili to dzięki możliwościom, jakie daje współczesna technika. Laptopy, netbooki, mobilny internet, hotspoty, cyfrowe zbiory biblioteczne, cyfryzacja danych urzędów i instytucji publicznych - to wszystko pomaga w przygotowywaniu dzieła dyplomowego również w trybie niestacjonarnym, poza miejscem zamieszkania i studiowania.
Takie przypadki to jednak wyjątki. Dlaczego? Aby prace licencjackie mogły powstawać w wyżej opisany sposób, biblioteki muszą otworzyć swoje zbiory, zdigitalizować je, czyli zamienić na postać elektroniczną. Wówczas będzie można z nich korzystać bez potrzeby fizycznego odwiedzania książnicy. To przyniesie oszczędności w czasie, finansach. Być może pozwoli nawet zrestrukturyzować działalność biblioteki (zmniejszyć koszty stałe)?
Tymczasem dzisiaj tylko nieliczne polskie tytuły są dostępne cyfrowo. Z reguły są to publikacje dotyczące niszowych, mało ciekawych zagadnień, wyspecjalizowanych tematów, z których studenci piszący prace licencjackie niewiele mogą wyciągnąć.
Na szczęście coraz więcej wiedzy można zdobyć z innych źródeł niż biblioteka. W internecie zamieszczane są darmowe wersje czasopism naukowych i branżowych (choć dotyczy to w zdecydowanej większości publikacji anglojęzycznych, rodzime redakcje i ośrodki wciąż nie zamieszczają w sieci swoich tekstów za darmo albo w ogóle nie ma do nich dostępu przez internet). Z urzędów, instytucji publicznych (np. organizacji pozarządowych, a nawet raportów prywatnych firm można uzyskać pewne dane, przydatne statystyki.